W trakcie II wojny światowej Pan Jezus przyszedł do góralki z podbeskidzkiej wsi, Kunegundy Siwiec, by rozmawiać z nią o swojej miłości. Wśród szaleństw i ciemności wojny ocalił małą wioskę i wybrał ją na „miejsce miłosierdzia i odpoczynku”. Nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć. Dlaczego właśnie ta osoba, dlaczego właśnie to miejsce.Pokaż cały opis...
W trakcie II wojny światowej Pan Jezus przyszedł do góralki z podbeskidzkiej wsi, Kunegundy Siwiec, by rozmawiać z nią o swojej miłości. Wśród szaleństw i ciemności wojny ocalił małą wioskę i wybrał ją na „miejsce miłosierdzia i odpoczynku”. Nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć. Dlaczego właśnie ta osoba, dlaczego właśnie to miejsce.
Jednak najbardziej niepojęty jest fakt, że Bóg staje przed człowiekiem jak żebrak. Jezus sam powiedział Kundusi: „Żaden żebrak nie wyciąga tak ręki o kawałek chleba, jak ja wyciągam ręce do dusz”. On przychodzi do Kunegundy jak do Samarytanki, ale nie prosi ją o wodę, tylko o pomoc w ratowaniu dusz.
Spróbujmy rozważyć prośby Jezusa. Wszak On nie prosi o nic takiego, czego byśmy sami dla siebie nie żądali.
Ukryj opis