Świętość wróciła do domu, do rodziny!
W odniesieniu do życia religijnego jesteśmy już przyzwyczajeni do pewnych mniej lub bardziej trafnych stereotypów i kanonów świętości. Słowo małżeństwo wywołuje od razu pytanie: jaka świętość dla seksualności, pieniędzy, biznesu, polityki, szkoły, zdrowia? Jednym słowem: „Jaka świętość dla laicyzmu?”.Pokaż cały opis...
Świętość wróciła do domu, do rodziny!
W odniesieniu do życia religijnego jesteśmy już przyzwyczajeni do pewnych mniej lub bardziej trafnych stereotypów i kanonów świętości. Słowo małżeństwo wywołuje od razu pytanie: jaka świętość dla seksualności, pieniędzy, biznesu, polityki, szkoły, zdrowia? Jednym słowem: „Jaka świętość dla laicyzmu?”.
Sposoby analizy i osądu zachowania dwojga świętych, będących mężem i żoną, przedsiębiorcą i handlowcem... nie zostały jeszcze wynalezione i dostatecznie sprawdzone. Przechodząc od planu horyzontalnego (siostry Martin i ich życie religijne całe naznaczone świętością) do planu wertykalnego, to znaczy pokoleniowego, natkniemy się natychmiast na sytuacje niespodziewane, trudne do osądzenia w zwyczajowych parametrach świętości. Dotyczy to szczególnie przypadku tak symbolicznego, jak opisany w tej książce: małżonkowie będący rodzicami czterech zakonnic, z których jedna to Doktor Kościoła. Nieuniknione jest porównanie i konfrontacja ich modeli życia i świętości, tak bliskich sobie, a jednocześnie tak rożnych. Będzie to bardzo trudne, szczególnie w tak bliskiej odległości, w rodzinie! Do tej pory mówiono zawsze i robiono coś wręcz przeciwnego. Wydawało się naturalne, iż świętości należy szukać poza domem, poza rodziną, w życiu poświęconym Bogu!
Jak znaleźć normy dla heroicznego zachowania w seksualności małżeńskiej? Niełatwo zmierzyć heroizm cnót pracy przedsiębiorcy, jeśli pomyślimy o Zelii (przyjęcia do pracy, zwolnienia, zapłata, upomnienia dotyczące pracowników, propaganda, finanse, pertraktacje z nabywcami). Równie trudna będzie ocena zawodowego zachowania pana Martin, który w porównaniu z żoną zdaje się zupełnie niezainteresowany swoją pracą. Nie otwiera sklepu w niedzielę, co doradza mu spowiednik, w dzień, który mógłby przynieść mu największy dochód. Podróżuje, niekiedy zostawiając rodzinę w trudnościach.
Potrzebujemy dziesiątek lat dla kopernikańskiego przewrotu mentalności Kościoła. Do przygotowania tego przewrotu przyczyniła się właśnie Teresa, ukochana córka państwa Martin. Wstrząsnęła ona stereotypami świętości, pokazując, jak młoda, dwudziestoczteroletnia dziewczyna, która nigdy nie opuściła klauzury, prowadząca życie nic nie znaczące z ludzkiego punktu widzenia, mogła przeżyć tak intensywnie własną propozycję ewangeliczną. Świętość mała, uboga, laicka, cicha... lecz ewangelicznie wybuchowa.
Ukryj opis