„Ojciec Nothomb zawsze pisze żywym językiem, bez uciekania się do niepotrzebnych abstrakcyjnych terminów i zwrotów. Nawet kiedy porusza kwestie ze swej natury subtelne, opisuje je na sposób afrykański, z troską o to, aby każdy mógł je zrozumieć. (…)
Ojciec Nothomb nie zatrzymuje się na tym, co powierzchowne. Głęboko wchodzi w temat i opi...
Pokaż cały opis...
„Ojciec Nothomb zawsze pisze żywym językiem, bez uciekania się do niepotrzebnych abstrakcyjnych terminów i zwrotów. Nawet kiedy porusza kwestie ze swej natury subtelne, opisuje je na sposób afrykański, z troską o to, aby każdy mógł je zrozumieć. (…)
Ojciec Nothomb nie zatrzymuje się na tym, co powierzchowne. Głęboko wchodzi w temat i opisuje go od środka. Następnie – i tu wracamy do tytułu niniejszego opracowania – nie przestając korzystać z kultury Rwandy, wykracza poza ramy naszego kraju i natychmiast umiejscawia go w szerszym kontekście Afryki Bantu, a nawet całej Czarnej Afryki. Czytelnika uderza tytuł: «Afrykański humanizm». Jak każdy prawdziwie uczciwy tytuł, jest to teza, którą Autor rozwinie w kolejnych rozdziałach. Nie jest to zatem zwodnicza przynęta, sztuczka reklamowa mająca na celu oszukanie klienta. (…)
W naszych czasach nie chodzi już o przystosowanie się misjonarzy. Niektórzy wprawdzie sądzą, że osiągną zamierzony cel, gdy będą nosić kolorowe ozdoby z rodzimymi motywami, zaaranżują ceremonie liturgiczne przy biciu bębnów i stopniowo zafrykanizują wszystko, co dociera do oczu i uszu. Wszystko to z pewnością może mieć swoje znaczenie, ale nie stanowi o indygenizacji chrześcijaństwa ani w Afryce. Gdyby iść wyłącznie tą drogą, nawet przez pokolenia, sprzyjałoby to tylko powierzchniowej akulturacji chrześcijaństwa, folkloryzmowi na życzenie. Aby uniknąć tego niebezpieczeństwa, najwyższy czas, aby ewangelizatorzy indygenizowali swoje własne myślenie, a co za tym idzie, swój własny język religijny. Aby to zrobić trzeba poznać głębię myśli afrykańskiej i przejąć się jej duchem. Nie znaczy to, że ewangelizator ma tę doktrynę wykładać tubylcom: afrykański buszmen być może nie będzie przygotowany, by zrozumieć jej doniosłość. Ewangelizator powinien jednak przynajmniej zafrykanizować swojego ducha. Ewangelizator musi uświadomić sobie zarówno możliwości, jak i przeszkody, o których być może byłoby niewłaściwie mówić wprost, ale których piętno jego słuchacze wszystkich kategorii noszą w duszy, choć czasem w nieuświadomiony sposób” (ks. Alexis Kagame, z „Przedmowy”).
___________
O. Dominik Notomb (1924-2008) – belgijski misjonarz, teolog i pisarz, członek zgromadzenia Misjonarzy Afryki (Białych Ojców). Urodził się 22 czerwca 1924 roku w Brukseli. W 1948 r. przyjął święcenia kapłańskie, a w 1950 roku uzyskał doktorat z teologii dogmatycznej w Rzymie. Początkowo wykładał teologię i filozofię w Belgii, ale jego serce szybko skierowało go ku misjom.
W 1956 r. wyjechał do Rwandy, gdzie przez 21 lat pełnił różnorodne funkcje, m.in. profesora seminarium, przełożonego i duszpasterza. Rwanda była miejscem, które głęboko go ukształtowało – tam napisał swoją pierwszą książkę „Un humanisme africain”. W 1977 roku rozpoczął posługę w Czadzie, prowadząc Centrum Formacji Katechetycznej, wykładając w seminarium i pracując jako proboszcz. W 2001 roku trafił do Burkina Faso, gdzie głosił kazania, organizował rekolekcje i był cenionym przewodnikiem duchowym.
Autor licznych książek, m.in. „La liberté d’aimer”, ukazujących jego duchowe doświadczenie. Do końca życia pozostał aktywny i oddany misji. Zmarł 9 listopada 2008 roku w Burkina Faso, zgodnie z pragnieniem, by zakończyć życie na afrykańskiej ziemi, która była mu szczególnie bliska.
Ukryj opis